Forum www.fantasyfield.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Największy chłam Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Jaguand
Moderator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:25, 25 Cze 2008 Powrót do góry

Analogicznie do ulubionych książek. Tutaj piszecie o najgorszych książkach z jakimi się zetknęliście Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wilczek
Administrator



Dołączył: 09 Sty 2008
Posty: 869 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sochaczew

PostWysłany: Śro 10:27, 25 Cze 2008 Powrót do góry

hmm to chyba będzie książka kraina upiorów, którą dostałem na jakimś tam konkursie. Taki horror dla dzieci. Bleee


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaguand
Moderator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:33, 25 Cze 2008 Powrót do góry

A dla mnie lektura z gimnazjum: Syfowe Prace łeee... Chyba jedyna książka, której po prostu nie dałem rady przeczytać do końca :rzyga: Confused


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wtorkowy szał moszny
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 10:42, 25 Cze 2008 Powrót do góry

Zapewne zetknąłem się z wieloma chałowatymi książkami ale teraz do głowy przychodzi mi tylko jeden tytuł - Rycerze czerni i bieli. Książka o krucjatach i początkach zakonu templariuszy, która tak ciekawą historię przedstawia w tak marny, tak nudny i tak idiotyczny sposób, że gorzej już chyba się nie da.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaguand
Moderator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:07, 25 Cze 2008 Powrót do góry

Gdzieś o tym słyszałem, tylko nie pamiętam czy ktoś to zachwalał czy wręcz przeciwnie :mysli:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Banan
Hobbit



Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 14:40, 05 Lip 2008 Powrót do góry

Ja malo ksiazek niestety czytam.
Najgorsze? chcialbym powiedziec syfowe prace, ale nie przeczytalem (nie bede sie katowal, skoro nauczycielka jest tak glupia, ze sprawdzian z lektury wyglada tak: napisz i opowiedz na 5 pytan dotyczacych lektory)... Natomiast z tych co przeczytalem to sierotka marysia... jezuuu (a podobno konopnicka mam gdzies w drzewie genealogicznym. co za pech)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaguand
Moderator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:43, 05 Lip 2008 Powrót do góry

Banana-Phone napisał:
Ja malo ksiazek niestety czytam.
Najgorsze? chcialbym powiedziec syfowe prace, ale nie przeczytalem (nie bede sie katowal, skoro nauczycielka jest tak glupia, ze sprawdzian z lektury wyglada tak: napisz i opowiedz na 5 pytan dotyczacych lektory)... Natomiast z tych co przeczytalem to sierotka marysia... jezuuu (a podobno konopnicka mam gdzies w drzewie genealogicznym. co za pech)

Skąd ja to znam. Przeczytałem streszczenie i pamiętam, że miałem MAXA ZE SPRAWDZIANU! Laughing Laughing Laughing Jako jedyny w klasie! Kumpel przekatował to do końca i sie na sprawdzianie rozwalił, bo stwierdził, że czytał szybko, a książka jest napisana bez sensu i nic nie zapamietał. A ja w glorii chwały z kilkoma pierwszymi rozdziałami bodajże Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jaguand dnia Sob 14:44, 05 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wtorkowy szał moszny
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:34, 05 Lip 2008 Powrót do góry

Ja przez całe gimnazjum i przez całe liceum przeczytałem zaledwie kilka lektur i zawsze jakoś prześlizgiwałem się przez sprawdziany Wink . Nie chodzi nawet o to, że nie lubię czytać, czy że lektury były chałowate (niektóre mi się podobały, np Potop czy, uwaga, uwaga Pan Tadeusz) ale odpychało mnie to całe "przerabianie" i analizowanie tych książek. Zabijało to całą przyjemność z czytania. Z wyjątkowo dennych lektur (czytałem co prawda tylko streszczenia ale i te były paskudne) mogę wymienić przede wszystkim:
1.Nad Niemnen - syf jakich mało, opisy przyrody na dziesięć stron, żadnej akcji, nuda, nuda, nuuuuuda. W życiu nie przebrnął bym przez to paskudztwo.
2.Szewcy - książka , a właściwie dramat zupełnie bez sensu, pisany pod wpływem jakiś prochów w krakowskiej bohemie, pomiędzy jedną a drugą balangą. Witkacy po prostu opisuje swoje narkotyczne wizje a głupi krytycy pieją przy tym z radości...
3.Granica - fabuła na miarę M jak Miłość, najzwyklejsza telenowela pozbawiona jakichkolwiek głębszych treści i jakiegokolwiek znaczenia literackiego, nie porusza żadnych ważniejszych treści. Nie wiem dlaczego wpisano to do kanonu lektur.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Jaguand
Moderator



Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 1035 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:50, 05 Lip 2008 Powrót do góry

Nad Niemnem: racja, same denne opisy. Akcja chyba tylko drgnęła Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AntropomorfizującyNonsens
Hobbit



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czyżowice

PostWysłany: Pią 23:32, 31 Paź 2008 Powrót do góry

Największy chłam? Tfurczość Philipa Athansa, Fiony McIntosh, Artura Baniewicza, Newcomba, Terry'ego Goodkinda (Miecz Prawdy zmęczyłem do drugiego tomu, dalej nie potrafiłem) oraz książki z Magic: The Gathering. Niestety wszystko fantasy. Parę autorów zapewne by się jeszcze znalazło Wink. Z głównonurtowymi powieściami jestem daleko do tyłu, więc staram się wybierać co ważniejsze, lepsze pozycje i z nimi się zaznajamiać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wtorkowy szał moszny
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:06, 01 Lis 2008 Powrót do góry

A bo w fantasy tak na dobrą sprawę jest całe mnóstwo chłamu. Tak na moje oko to tylko jakieś 10% utworów z tego gatunku nadaje się do czytania - z czego lwią część stanowią dzieła klasyków - Tolkien, Zelezny czy Le Guin. Cała reszta jeździ na oklepanych do bólu schematach i rozwiązaniach przedstawiając do znudzenia powielane światy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AntropomorfizującyNonsens
Hobbit



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czyżowice

PostWysłany: Sob 17:33, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Oj, mości Pasto chyba nie miałeś szczęścia do książek fantasy skoro tak twierdzisz. Zgadzam się, że mnóstwo chłamu sygnowane jest etykietką Wizards of the Coast i fantasy w ogóle. Natomiast co do ilości utworów tego gatunku nadających się do czytania - nie zgadzam się. Jest wiele pisarzy nowego pokolenia, którzy piszą naprawdę dobre książki - jak chcesz mogę coś polecić. Co do procentowej liczby chłamu fantasy; książki erpegowe to jakieś 98-99% kalka i schemat, co do fantasy jako ogółu to jakieś 30% jest chłamem i nie warto marnować na nie oczu. Nieco lepiej ma się sprawa z science-fiction...

Boli mnie fakt, że chłam fantasy jest często bestsellerem : Harry Potter (co najwyżej sprawnie napisane czytadło), Dziedzictwo Paoliniego, książki Trudi Canavan, Achaja Ziemiańskiego czy Miecz Prawdy Goodkinda... Książki ambitne są skazane na margines - przykład seria Uczta Wyobraźni Maga, która jak dotąd przynosi wydawnictwu straty (jakieś 70-80 tysięcy). Mimo to Mag nie zamierza przestać jej wydawania. Chwała mu za to!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wtorkowy szał moszny
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:58, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Cytat:
Oj, mości Pasto chyba nie miałeś szczęścia do książek fantasy skoro tak twierdzisz


Powiem tak: na moją ocenę być może wpływa fakt, że z fantasy się w pewnym stopniu "wyleczyłem" i po prostu to co w pewnym momencie wydawało mi się fajne, z perspektywy czasu okazywało się wiele tracić na wartości. I nie mówię tutaj nawet o tych beznadziejnych erpegówkach, które nigdy mi się nie podobały ale o całkiem porządnych książkach, które po prostu nie są już dla mnie. Zmienił mi się albo wyrobił gust - trudno orzec. W każdym razie przerzuciłem się na nieco inną literaturę - Palahniuk, Clavell , Puzo, LeMarque czy naukowa literatura historyczna z Michałkiem na czele.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wtorkowy szał moszny dnia Sob 18:58, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
AntropomorfizującyNonsens
Hobbit



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czyżowice

PostWysłany: Sob 20:20, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Jeśli możesz napisz co fantastycznego (science-fiction też może być) przeczytałeś - oczywiście z tych ciekawszych, lepszych pozycji.

Co do głównego nurtu; czytuję sporo, może nie tyle ile bym chciał, ale ogólne pojęcie mam. Zatem zaliczyłem: Cortazara, Remarque, Pereza-Reverte, Orwella, Vonneguta (ale to chyba science-fiction) i wiele innych. Na podstawie przeczytanych książek fantastycznych jak i głównonurtowych stwierdzam, że nie ma wielkiej różnicy pomiędzy "gatunkami". Taki podział IMHO jest krzywdzący. Aczkolwiek czasami od fantastyki odrzuca mnie jego główny nurt; Pilipiuki, Ziemiańscy, Eddingsowie itd. Staram się unikać tychże "dzieł" i wybierać co lepsze pozycje. Na razie mi się to udaje i fantasy się nie nudzi, chociaż ostatnio się przerzuciłem na sci-fi - dużo więcej ciekawych pozycji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wtorkowy szał moszny
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:25, 02 Lis 2008 Powrót do góry

Nie będę ukrywał, że jeśli chodzi o fantasy czytałem przede wszystkim książki mainstreamowe. Nigdy nie "grzebałem" głęboko aby wyciągnąć jakieś "ukryte wśród gnoju perełki" Wink . No i cóż mogę wymienić? Chyba te kilka nazwisk, które od jakiś ładnych kilkunastu lat leżą sobie na empikowych półkach. Pomijając absolutnych klasyków czytałem między innymi trochę książek z serii DragonLance i co nieco o Drizztcie (ale to właśnie te nędzne erpegówki) czytałem Achaję co nieco Dukaja, Kłamcę, trochę Piekary i Pilipiuka, Komudę (chociaż on jest bardziej "historykiem") i jeszcze kilka-kilkanaście innych. Ostatnie co przeczytałem (nie licząc Pratchetta, bo tego wielbię bezgranicznym uwielbieniem) to chyba Lód Dukaja. Powieść niezła, początkowo wręcz genialna ale po pewnym czasie drażniąca i nudząca. Szczerze mówiąc skończyłem ją z trudem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AntropomorfizującyNonsens
Hobbit



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czyżowice

PostWysłany: Nie 13:02, 02 Lis 2008 Powrót do góry

Hmm, nie miałeś szczęścia do fantastyki Wink. Z czytanych przez Ciebie autorów najwartościowszy jest Dukaj, a i trafiłeś na, IMHO, najgorszą jego książkę - Lód, który i tak wielokrotnie przewyższa poziomem Pilipiuki, Piekary i Ziemiańskich. Komudy nie czytałem; pisuję on low-fantasy, czyli książki quasi-historyczne.

Pasta napisał:
czytałem Achaję, Kłamcę, trochę Piekary i Pilipiuka, Komudę

Dużo lepsi (i mniej znani) są np. Szczepan Twardoch, Jacek Sobota, Feliks W. Kres, wspomniany przez Ciebie Jacek Dukaj (w szczególności "Inne Pieśni"), Wit Szostak, Stanisław Lem, Janusz Zajdel, Andrzej Sapkowski, godny polecenia jest zbiorek opowiadań "Obrońcy Królestwa" Maji Lidii Kossakowskiej.

Zauważyłem, że coś mało czytałeś fantastyki zagranicznej - z ostatnio czytanych polecam Eriksona (Malazańska Księga Poległych), Martina (Piaseczniki, o Pieśni Lodu i Ognia słyszałem sporo dobrego), MacLeoda (Wieki Światła i Dom Burz), Friedman (Trylogia Zimnego Ognia), Kaya (Pożeglować do Sarancjum), Hala Dancana (awangardowy Welin) Petera Watta (Ślepowidzenie), a z lżejszych "Płacz Narodzonych" Barclaya.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wtorkowy szał moszny
Moderator



Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 509 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:58, 02 Lis 2008 Powrót do góry

Cytat:
Martina (Piaseczniki, o Pieśni Lodu i Ognia słyszałem sporo dobrego)


Pieśń Lodu i Ognia czytałem ale nie byłem zachwycony. O ile jeszcze pierwsza część jest rzeczywiście dobra o tyle kolejne są coraz słabsze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AntropomorfizującyNonsens
Hobbit



Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 118 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Czyżowice

PostWysłany: Nie 18:53, 02 Lis 2008 Powrót do góry

W sieci krążą różne, w większości pozytywne opinie. Gra o Tron podoba się fantastom jak i ludziom stroniącym od fantasy. Zasadniczo, nie widziałem jeszcze niepochlebnej recenzji na temat tej serii, a i kumple, siedzący od paru lat w fantasy, kilkakrotnie polecali. Rad, więc wysłuchałbym twojej opinii - zwłaszcza, że zamierzam sobie sprawić serię na święta.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)