JRR Tolkien

Przeczytaj sobie jakieś inne książki z tego okresu Wink

Przynajmniej takie jest moje odczucie Wink

Jaguand napisał:

Przeczytaj sobie jakieś inne książki z tego okresu Wink

Przynajmniej takie jest moje odczucie Wink

Noo zależy co się czyta, zawsze byli twórcy lepsi i gorsi. A jeśli chodzi o sam styl to nawet na naszym, polskim podwórku mamy kilku prawdziwych wirtuozów z tamtych czasów - że wspomnę tutaj Sienkiewicza.

Sienkiewicz? Między innymi u niego ten styl wyglądał fatalnie. Porównaj sobie z dziesiejszym i Tolkienem. I do którego bliżej? Shocked

Nie no jeśli ty uważasz, że styl pisania u Sienkiewicza był fatalny to nie mamy o czym gadać...

Może źle się wyraziłem. Nie jest podobny do wyrobionego stylu współczesnego, a bardziej pasuje do pisarstwa Tolkiena. Takie jest moje odczucie Wink

u Sienkiewicza sceny batalistyczne były chyba lepsze lub na równi jak u Tolkiena :/ ,a to jest już niedopuszczalne choc Sienkiewicz pisał powieści historyczne to chyba jednak w fantasy na sceny batalistyczne przykłada się wiecej uwagi

Hmm powieści historyczne i fantasy to właściwie bardzo pokrewne gatunki. Wg mnie Sienkiewicz przebija Tolkiena pod względem opisu scen batalistycznych ( wspomnę chociażby Grunwald czy obronę Jasnej Góry ). U Tolkiena batalistyki było raczej niewiele a i bitwy nie były opisane jakoś szczególnie obrazowo. Tolkien bardziej skupiał się na szczegółowym opisie stworzonego przez siebie świata.

Cytat:

Może źle się wyraziłem. Nie jest podobny do wyrobionego stylu współczesnego, a bardziej pasuje do pisarstwa Tolkiena. Takie jest moje odczucie Wink

Dalej się z tobą nie zgadzam. Od kiedy tylko na szerszą skalę pojawiły się powieści (o ile dobrze pamiętam to gdzieś w XVIII wieku) rózni pisarze praktykowali różne style. Niektórzy pisali lepiej inni gorzej ale wg mnie bez znaczenia jest tutaj fakt, że tworzyli 100 czy 150 lat temu. Weźmy takiego Lovecrafta, który tworzył w latach 20' i 30' XX wieku - a więc przed Tolkienem. Gdybyś nie wiedział kiedy został napisany np Zew Cthulhu równie dobrze mógłbyś stwierdzić, że wczoraj.

Nie czytałem zewu więc się nie wypowiadam.
Dla mnie batalistykę mimo wszystko lepiej ukazał Tolkien (choćby oblężenie Rogatego Dworu), a Grunwald Siebkiewicza mimo, że był na poziomie wypada gorzej

moim zdaniem Grunwald był kepiej opisany, a co do Lovercrafta to jest on lepszym pisarzem niż Tolkien, ale nie docenianym

Czy ja wiem czy takim nie docenianym? W każdym razie w środowiskach fanów horrorów nie znać Lovecrafta to wstyd.

ale więcej ludzi zna Tolkiena niż Lovercrafta

Taa ale to głównie zasługa filmu...

Pasta napisał:

Taa ale to głównie zasługa filmu...

Kłuciłbym się Wink

Pewnie, że Tolkien był przedtem znany a LOTR był dziełem kultowym ale to właśnie filmowi zawdzięczamy to, że niewielu jest teraz ludzi, którzy nie potrafiliby skojarzyć tego nazwiska z trylogią. Tak samo jest z Lovecraftem. Facet jest znany wśród tych ,którzy mają jakąś tam styczność z literaturą a jego dzieła są przez wielu uważane za kultowe. Stety/Niestety nikt nie nakręcił żadnego głośnego filmu na podstawie jego opowiadań (chociaż jest kilka takich które dość mocno się do niego odwołują). Podobnie było z Sapkowskim i jego Wiedźminem. Dopiero po wypuszczeniu (kiczowatego) filmu Wiedźmin stał się postacią rozpoznawalną przez zdecydowaną większość społeczeństwa.

dobra założe temat o lovercrafcie bo off-top się robi. i za pozwoleniem przeniosę część postów Wink